czwartek, 16 stycznia 2014

Stres przy rozmowie.

Tak więc wczoraj moja host mama napisała do mnie że host tata chciałby mnie poznać . 
Nie wiem właściwie jak to się stało , że jeszcze go nie poznałam ;p 
Rozmawiałam już z host babcią, host  dziadkiem a host tatą jeszcze nie miałam okazji.

Więc co najgorsze , okazało się że będę z nim rozmawiać sam na sam , bo host mama musi pojechać do lekarza z Kubą. We wcześniejszym poście pisałam że  nie znam niemieckiego , tylko podstawowe zwroty , on nie zna polskiego ani angielskiego , więc zostaje nam machanie do siebie rękami . 
Jakie było moje przerażenie , gdy nastąpiła godzina zero odpaliłam skype i czekałam aż do mnie zadzwoni . 

Ale tak jak zawsze strach ma wielkie oczy , okazał się przesympatycznym host tatą , przywitał mnie bardzo miłym cześć w języku polskim a dalej już poszło z górki , okazało się że ja znam bardziej niemiecki niż by mi się wydawało a on z kolei polski. 

Oczywiście nie mogłam przepuścić takiej okazji i zapytałam mu się jakiego słowa pierwszego nauczył się po polsku , i tak jak się spodziewałam było to "k*rwa " , ach nasi kochani rodacy na obczyźnie :D

Muszę powiedzieć , że już nie mogę doczekać się wyjazdu ,  najbardziej obawiałam się host taty , a tutaj przegadaliśmy godzinę nawet nie zauważyłam kiedy :) 



fot. R. Sawicki



Uwielbiam Bydgoszcz zimą !

Ech a teraz kiedy zaczyna robić się pięknie 

biało , muszę wyjechać , ale mam nadzieje że

 tam nacieszę się białym szaleństwem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz